Czytając jej przepis przypomniałam sobie, że u mnie w zamrażarce też są jeszcze takie dobrodziejstwa, i że uwielbiam wszystkie ciasta z truskawkami.
Postanowiłam szybko zagospodarować moje ulubione owoce. Niestety nie upiekłam ciacha, ale za to powstały naleśniki z nadzieniem serowo-truskawkowym, pyszne, słodziutkie i zniewalające smakiem truskawek. Polecam!
A po przepis na ciasto zapraszam do Ani :)
Składniki, których będziemy potrzebować:
ciasto naleśnikowe:
- kliknij tutaj
- ser biały 1/2 kg
- śmietana 18% 2 łyżki
- śmietanka 30% do deserów 150 ml (dobrze schłodzona)
- cukier puder 6 łyżek
- truskawki mrożone 500g (200g + 300g)
- czekolada gorzka (u mnie z Wawelu) 50g
- śmietana 18% 1 łyżka
- cukier 3 łyżeczki
- woda 2 łyżki
- olej rzepakowy do smażenia
- płatki migdałów
- świeża mięta
Odmrażamy truskawki, 200g blendujemy, a resztę kroimy na połówki. Ser biały mieszamy ze śmietaną, cukrem pudrem i ubitą śmietanką. Gdy masa jest już jednolita łączymy ją z musem truskawkowym.
Teraz przygotowujemy polewę. Do garnuszka wlewamy wodę, śmietanę, dodajemy cukier i połamaną na kawałki czekoladę. Całość podgrzewamy na małym ogniu do połączenia składników w jedną, płynną masę. Cały czas mieszamy, gdyż czekolada lubi się
przypalać.
Produkty na ciasto mieszamy ze sobą, używamy do tego trzepaczki rózgowej lub miksera. Dobre ciasto naleśnikowe powinno mieć konsystencję gęstej śmietany.
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju, nalewamy porcję ciasta. Naleśniki smażymy z obu stron na rumiano. Przed nalaniem każdej kolejnej porcji ciasta, wlewamy na patelnię odrobinę oleju.
Usmażone naleśniki smarujemy nadzieniem serowo- truskawkowym, na które nakładamy 1- 2 łyżki pokrojonych truskawek. Następnie składamy naleśniki na połowę, polewamy polewą czekoladową, posypujemy płatkami migdałów. Możemy również, jeśli lubimy, dodać listki świeżej mięty (albo posiekane- do nadzienia, albo w całości- do dekoracji).
Uwaga: Z podanych proporcji wychodzi dość luźne nadzienie. Jeśli chcecie aby jego konsystencja była gęściejsza zmniejszcie ilość truskawek o 50g i dajcie mniej ubitej śmietanki. Podkreślam, że korzystałam z truskawek mrożonych, które mimo odsączenia, mają więcej wody niż świeże owoce. To właśnie wpłynęło na gęstość nadzienia.
Przy użycie świeżych owoców i zachowaniu proporcji podanych w przepisie, konsystencja sera powinna być odpowiednia.
Smacznego.
Uwielbiam takie obiadki na słodko, fajny pomysł na pyszne naleśniczki - teraz to Ty mi podsunęłaś pomysł na wykorzystanie moich resztek truskawek z kompotu:)! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńnaleśniki najlepsze są na słodko :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak :)
Usuń