Dzisiaj proponuję Wam ukiszenie kalafiora. Jeżeli macie wątpliwości, czy będzie Wam smakował, zróbcie pół kalafiora na próbę. Taki kalafior jest ukiszony
po trzech dniach i według mnie jest wtedy najlepszy. Ma lekko słodkawy smak, jest chrupiący a jednocześnie delikatnie czuć go kiszonką. Z każdym kolejnym dniem kalafior nabiera kwaskowatego smaku ponieważ proces kiszenia postępuje. Chcąc go spowolnić możemy włożyć kiszone warzywa do lodówki.
Tak zrobiłam z moim kalafiorem po pięciu dniach kiszenia. Przełożyłam różyczki do mniejszych słoiczków, zalałam wodą z kiszenia i zakręciłam słoiki. Kalafior oczywiście nadal się kisi, ale zmiany następują na tyle wolno, że zanim je dostrzeżemy kalafiora już nie będzie :)
Składniki, których będziemy potrzebować:
- kalafior 1.5 sztuki
- woda przegotowana 1.5 litra
- sól 2 łyżki
- czosnek 3 ząbki
- kilka małych gałązek kopru z kwiatem
Sposób wykonania:
W przegotowanej wodzie rozpuszczamy dwie łyżki soli. Wodę odstawiamy do wystudzenia. Kalafiora płuczemy pod bieżącą wodą, usuwamy ewentualne zabrudzenia, liście
i twardą część łodygi. Dzielimy kalafiora na różyczki.
wcześniej przygotowaną i schłodzoną wodą. Słoik nakrywamy czystą ściereczką (u mnie sprawdza się ręcznik papierowy) i obwiązujemy sznureczkiem lub gumką.
Słój odstawiamy w ciepłe miejsce, pamiętając jednak, aby nie stał w pełnym słońcu.
dodatek do obiadu lub składnik sałatki.
Smacznego.
ciekawa jestem smaku bo takiego kalafiora nie jadłam
OdpowiedzUsuńDla mnie troszkę przypomina w smaku i zapachu kapustę kiszoną. Tyle, że jest bardziej chrupiący :) Najlepiej samem zrobić i spróbować czy posmakuje.
Usuń