rodzajem śliwek. Jeżeli macie ochotę na coś słodkiego, ale wciąż jesteście zabiegani i nie możecie poświęcić połowy dnia na pieczenie, to ciasto jest dla Was. W kuchni spędzicie godzinkę, a potem już tylko oczekiwanie na pyszne ciasto, którego zapach podczas pieczenia unosi się w całym domu.
Przepis zaczerpnięty ze Smaker.pl.
Składniki, których będziemy potrzebować:
- śliwki węgierki 500 g
- cukier 200 g
- masło 150 g
- jajka 4 sztuki
- mąka pszenna 300 g
- proszek do pieczenia 1 łyżeczka
- soda oczyszczona 1 łyżka (płaska)
- sól
- śmietana 18% 4 łyżki
- biała czekolada 50 g
dodatkowo:
- tłuszcz do natłuszczenia tortownicy (u mnie masło, ale może być margaryna mleczna) 1 łyżka
- cukier puder do posypania ciasta
Sposób wykonania:
Śliwki myjemy, osuszamy, kroimy na połówki i usuwamy pestki.
Masło przeznaczone do wysmarowania tortownicy wkładamy do małego garnuszka, podgrzewamy do momentu jego całkowitego rozpuszczenia. Używając silikonowego pędzelka
smarujemy spód i boki tortownicy, tortownicę wykładamy papierem do pieczenia. Wyłożoną papierem tortownicę ponownie smarujemy delikatnie rozpuszczonym masłem.
Teraz czas przygotować ciasto.
Białą czekoladę łamiemy na kawałki, wrzucamy do małego rondelka, dodajemy łyżkę wody i podgrzewamy do momentu rozpuszczenia czekolady. W trakcie należy czekoladę
mieszać, aby nie dopuścić do jej przypalenia.
Do miski przekładamy masło i ubijamy go na puszystą masę. Dobrze ubite masło powinno mieć kolor niemal kremowy. Do tak ubitego masła dodajemy stopniowo cukier i nadal
ucieramy. Następnie do masy maślanej dodajemy jajka. Wbijamy je pojedynczo i miksujemy całość na wolnych obrotach. Gdy nasza masa jest już jednolita i puszysta,
wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, sodę i szczyptę soli. Ciasto miksujemy do połączenia składników, w trakcie dodajemy śmietanę i rozpuszczoną czekoladę.
Na blaszce układamy połówki śliwek skórką do góry. Owoce zalewamy przygotowanym ciastem. Tortownicę wkładamy do nagrzanego piekarnika (200 stopni).
W tej temperaturze pieczemy ciasto 10 minut, następnie obniżamy temperaturę na 180 stopni i pieczemy 50 minut.
Upieczone ciasto pozostawiamy do wystygnięcia, następnie zdejmujemy obręcz tortownicy i odwracamy ciasto spodem do góry. Ciasto posypujemy obficie cukrem pudrem,
ponieważ śliwki dużo go wchłoną.
Uwaga 1: Wyłożona papierem tortownica nie powinna pozwolić na wycieknięcie na zewnątrz soku z owoców ani ciasta. Jednak na wszelki wypadek podczas pieczenia możemy tortownicę ułożyć na blaszce z wyposażenia piekarnika lub też na kratce (ruszcie), podkładając poziom niżej blaszkę.
Uwaga 2: Upieczone ciasto po odwróceniu nabiera wilgoci, ponieważ sok zgromadzony w śliwkach stopniowo przecieka w głąb ciasta. Według mnie ciasto ma optymalny
smak i wygląd przez 3- 4 godziny od momentu odwrócenia. Później staje się nieco mniej puszyste, choć tak samo smaczne.
Smacznego.
Mniam, świetny pomysł na trochę inne ciasto ze śliwkami ☺
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSuper przepis, śliwki się marnują więc będzie ciasto ! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńSuper ciasto
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie odwrócone ciasta
OdpowiedzUsuń