intensywny zapach bazylii i wyrazisty smak suszonych pomidorów.
Składniki, których będziemy potrzebować:
- polędwiczka wieprzowa 2 sztuki
- sól
- pieprz biały mielony
- oliwa (wykorzystałam tę z zalewy do suszonych pomidorów) 3 łyżki
- pasta z suszonych pomidorów 3 łyżki
- czosnek 3 ząbki
- ser pleśniowy Brie z suszonymi pomidorami (dobrze sprawdzi się również naturalny lub ziołowy) 300g
- cieciorka gotowana na parze (firmy Bonduelle) 150g
- suszone pomidory 6 sztuk
- oliwa (wykorzystałam tę z zalewy do suszonych pomidorów) 3 łyżki
- świeże listki bazylii 1/2 szklanki
- śmietanka 30% 2- 3 łyżki
- listki świeżej bazylii (do dekoracji)
- cieciorka gotowana na parze (firmy Bonduelle) 100g (do dekoracji)
Sposób wykonania:
W pierwszej kolejności przygotowujemy purée. Myjemy listki bazylii, kroimy suszone pomidory. Do blendera wrzucamy cieciorkę, pomidory, liście bazylii, wlewamy oliwę i śmietankę. Składniki blendujemy na gładki, jednolity mus.
Teraz zabieramy się za przygotowanie mięsa.
Polędwiczki myjemy, oczyszczamy z niepotrzebnych włókien i ścięgien. Mięso oprószamy białym pieprzem, obsmażamy na rozgrzanym tłuszczu. Polędwiczkę smażymy po 4 minuty z każdej strony.
Obsmażone mięso zdejmujemy z patelni, studzimy przez chwilę. W tym czasie pastę z suszonych pomidorów mieszamy z czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Ser pleśniowy kroimy w plasterki.
Lekko przestudzone polędwiczki smarujemy pastą pomidorową, na wierzch nakładamy plasterki sera pleśniowego. W takiej formie mięso ponownie wkładamy na rozgrzaną patelnię, dosmażamy przez 8 minut. Pod koniec smażenia solimy delikatnie. Możemy również w ostatniej fazie smażenia nakryć patelnię pokrywą (dosłownie na 2-3 minuty).
Usmażone polędwiczki kroimy w plasterki, podajemy na purée z cieciorki, przybrane listkami świeżej bazylii.
Smacznego.
Polecam również przepis na polędwiczkę wieprzową z sosem cebulowo- winogronowym .
Pięknie wysmaźona polędwiczka a smak pewnie boski 😊
OdpowiedzUsuńPięknie wysmaźona polędwiczka a smak pewnie boski 😊
OdpowiedzUsuńGrażynko napiszę tylko, że pożarliśmy ją w oka mgnieniu. To chyba mówi samo za siebie :)
UsuńPozdrawiam :)
Jak apetycznie!
OdpowiedzUsuń:))
Usuń