wtorek, 30 czerwca 2020

Młode ziemniaki faszerowane

Nieskomplikowany przepis na pyszne ziemniaczki. Nie trzeba wielkich planów i przygotowań, żeby je zrobić, potrzebne składniki na pewno znajdziecie w kuchni. 
Przecież w każdym domu znajdzie się kilka ziemniaków, czosnek i żółty ser, a tutaj już nic więcej nie potrzeba.
Takie ziemniaczki świetnie sprawdzą się jako samodzielne danie podane ze szklanką kwaśnego mleka lub sosem czosnkowym. Warto je również podać jako dodatek do obiadu, który nie tylko dobrze smakuję, ale także fajnie prezentuje się na talerzu. Możecie zaskoczyć domowników lub gości i pokazać, że ziemniaki 
mają różne oblicza.  

Składniki, których będziemy potrzebować:
  • ziemniaki młode 10 sztuk
  • ser żółty (Gouda) 250 g
  • czosnek 2- 3 ząbki
  • śmietana 18% około 2 łyżki
  • parmezan tarty 3 łyżki
  • sól
  • pieprz czarny mielony


Sposób wykonania:
Ziemniaki dokładnie myjemy, zalewamy zimną wodą, solimy i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy w koszulkach przez 20 minut od momentu zagotowania, odcedzamy i lekko studzimy.

Ser żółty ścieramy na tarce o grubych oczkach, przekładamy do miski. Przestudzone ziemniaki, ale nie zimne kroimy na połówki ostrym nożem, wydrążamy środek każdej z nich, uważając aby nie uszkodzić skórki.
Te fragmenty ziemniaka, które wydrążyliśmy rozgniatamy łyżką lub widelcem, łączymy ze startym serem. Do farszu dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, śmietanę oraz sól i pieprz. Całość dokładnie mieszamy, aż powstanie dość jednolita masa ziemniaczano- serowa, napełniamy nią ziemniaki. 

Masy ziemniaczanej idealnie wystarcza na wszystkie połówki, nic nie zostaje. Wypełniałam każdą z nich dość mocno, nawet z tak zwaną kopułką.


Tak przygotowane ziemniaki przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, posypujemy tartym parmezanem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 15 minut, następnie podnosimy temperaturę na 200 stopni i dopiekamy nasze ziemniaczki jeszcze 10 minut, do delikatnego zrumienienia. 


Smacznego.


poniedziałek, 29 czerwca 2020

Cukinia faszerowana fetą i jabłkiem

Przepis powstał z tego co akurat miałam pod ręką. Na początku zupełnie nie wiedziałam co włożyć do tej mojej cukinii. Przeszukałam lodówkę i ostatecznie postanowiłam połączyć fetę z jabłkiem. Wyszło pysznie, serio. Cukinię w takim wydaniu polecam każdemu.

Składniki, których będziemy potrzebować:
  • cukinia żółta 1 sztuka (duża)
farsz:
  • ser kanapkowy typu feta 1 opakowanie (270 g)
  • cebula (mała) 1 sztuka
  • jabłko słodkie 1 sztuka
  • curry w proszku
  • pieprz czarny mielony


Sposób wykonania:
Cukinię myjemy, kroimy wzdłuż na połowę, nie obieramy ze skórki. Z każdej połówki wydrążamy miąższ, jego część kroimy bardzo drobno. Do farszu
będziemy potrzebować 3- 4 łyżki posiekanego miąższu z cukinii. 

Cebulę kroimy w drobną kosteczkę, przekładamy do miski. Dodajemy pokruszony ser feta, posiekany miąższ cukinii, obrane jabłko starte na tarce o grubych
oczkach oraz przyprawy. Całość dokładnie mieszamy, aby powstała zwarta masa. 

Połówki cukinii wypełniamy przygotowanym farszem, następnie układamy na blaszce wyłożonej folią aluminiową. 
Cukinię pieczemy w piekarniku o temperaturze 180 stopni przez około godzinkę.
Podajemy na ciepło z ketchupem lub sałatką z pomidorów.

Smacznego.



piątek, 26 czerwca 2020

Sernik cytrynowo- limonkowy

We Włoszech byłam tylko raz, ale zakochałam się w tym kraju, jego zabytkach, podejściu ludzi do życia i oczywiście we włoskiej kuchni.
W domu lubię łączyć polskie i włoskie smaki, tym razem też tak było. Powstał idealny, mój ulubiony polski serniczek pachnący cytryną, przywołujący na myśl
najpiękniejsze włoskie widoki. Doskonały cytrynowy smak sernika uzyskałam dzięki dodatkowi soku ze świeżych cytryn firmy Limmi, który nie zawiera cukru ani wody i jest całkowicie naturalny.



Składniki, których będziemy potrzebować:

  • herbatniki 200 g
  • masło 200 g

masa serowa:

  • ser biały tłusty 800 g
  • śmietanka 30% 500 ml
  • cukier puder 10 łyżek
  • żelatyna 3 łyżki
  • woda gorąca przegotowana 200 ml
  • sok z cytryny Limmi 3 łyżki
  • limonka 1 sztuka
  • szafran nitki 1 g 

dodatkowo:

  • limonka 1 sztuka
  • cytryna 1 sztuka
  • listki melisy


Sposób wykonania:
Spód tortownicy smarujemy odrobiną rozpuszczonego masła lub margaryny, wykładamy papierem do pieczenia, który na tłuszczu lepiej
będzie się trzymał. Nie ma potrzeby, aby wykładać papierem boki tortownicy, dlatego wycinam z papieru jedynie koło o średnicy spodu tortownicy i dociskam
do natłuszczonego spodu formy. 
Masło rozpuszczamy w rondelku, dodajemy pokruszone herbatniki, całość mieszamy do połączenia składników. 
Gotową masą ciasteczkową wykładamy równomiernie dno tortownicy. Blaszkę wkładamy do lodówki.

Żelatynę rozpuszczamy w 200 ml gorącej wody, odstawiamy do wystudzenia. Nitki szafranu przekładamy do szklanej filiżanki, zalewamy czterema łyżkami gorącej
wody, która szybko zabarwi się na piękny, żółty kolor. 

Ser biały mielimy, mieszamy z cukrem pudrem. Śmietankę ubijamy na sztywno, łączymy z masą serową.
Następnie dodajemy po jednej łyżce soku z cytrynowy i delikatnie mieszamy. Teraz ostrożnie, małymi partiami dodajemy przestudzoną żelatynę. 

Przy łączeniu masy serowej z żelatyną trzeba uważać, aby nie powstały grudki żelatyny. Niestety czasami tak się zdarza, jeśli chcemy przyspieszyć
proces łączenia składników. Dlatego ważne jest, aby żelatynę dodawać powolutku, po łyżce i po każdym dodaniu jej do masy, mieszać całość. Pamiętajmy też, że na zwarzenie masy ma wpływ temperatura żelatyny. Chcąc uniknąć problemów, najlepiej dodawać do sera całkiem zimną żelatynę, ale jednocześnie płynną, nie lekko tężejącą.

Żelatyna już jest, teraz tylko doprawiamy masę serową otartą skórką z limonki i gotowe. 2/3 masy wylewamy na ciasteczkowy spód. Ciasto wkładamy do lodówki na około godzinę. 


Pozostałą część masy łączymy w tym czasie z żółtą wodą szafranową. Mimo, że kolor wody szafranowej jest bardzo intensywnie żółty, kolor masy będzie jedynie bladożółty. Jeżeli chcecie uzyskać bardziej wyrazisty kolor masy, to trzeba dodać więcej szafranu i ewentualnie ograniczyć ilość
wody, którą był zalany szafran. Moim zdaniem jednak większa ilość szafranu mogłaby negatywnie wpłynąć na smak sernika, ale to już zależy od tego co kto lubi. 
Dla mnie płyn uzyskany z 1 g szafranu był dawką optymalną zarówno pod względem koloru jak i smaku.
Kwestia szafranu omówiona obszernie, czas dokończyć sernik.
Szafranową masę serową wlewamy do tortownicy, ciasto ponownie wkładamy do lodówki, tym razem najlepiej na całą noc, aby masa serowa ładnie stężała.



Gotowy serniczek wyjmujemy z formy, dekorujemy plastrami limonki, otartą skórką z cytryny i limonki oraz świeżymi listkami melisy.

Uwaga: Użyłam tortownicy o średnicy 24 cm.

Smacznego.
























niedziela, 21 czerwca 2020

Pieczeń rzymska z suszonymi pomidorami i zielonymi szparagami

Pieczeń rzymska w kolejnej odsłonie. Tym razem postawiłam na aromatyczne, suszone na słońcu pomidory w oleju słonecznikowym firmy Ponti oraz zielone szparagi. 
Wyszłam z założenia, że skoro pieczeń jest rzymska to warto dodać jakiś włoski produkt. Uwielbiam pomidory suszone, zwłaszcza te oryginalne, włoskie, toteż stwierdziłam, że będą one idealnym dodatkiem do mojej pieczeni. Do tego zielone szparagi, świeża bazylia i aromatyczna, soczysta pieczeń gotowa. 


Składniki, których będziemy potrzebować:

  • mięso mielone z łopatki 1 kg
  • cebula dymka (mała) 1 sztuki
  • bułka tarta 3 łyżki
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony 1/2 łyżeczki
  • jajka 2 sztuki
  • szparagi zielone 1 pęczek
  • pomidory suszone na słońcu w oleju słonecznikowym (Ponti) 100 g

dodatkowo:

  • świeża bazylia 2- 3 gałązki
  • zalewa z suszonych pomidorów 2 łyżki
  • bułka tarta do wysypania formy 2 łyżki  


Sposób wykonania:
W pierwszej kolejności przygotowujemy szparagi. Myjemy je, odłamujemy zdrewniałe końcówki, dolną część obieramy obieraczką do jarzyn. Następnie szparagi wrzucamy do gotującej się wody z dodatkiem soli i cukru. Robimy to w ten sposób, aby czubki szparagów wystawały z wody. Szparagi gotujemy 10 minut, następnie wyjmujemy z wody, osączamy na sicie i pozostawiamy do wystudzenia. 
Cebulę obieramy, kroimy w bardzo drobną kosteczkę.
Mięso przekładamy do miski, dodajemy cebulę, bułkę tartą, przyprawy. Wbijamy dwa surowe jajka. 
Całość wyrabiamy dłonią do momentu uzyskania jednolitej masy.
Przygotowujemy formę na pieczeń (u mnie keksówka o wymiarach 27,5 cm x 8,5 cm).
Używając silikonowego pędzelka natłuszczamy ją zalewą z suszonych pomidorów, a następnie oprószamy bułką tartą.

Do tak przygotowanej blaszki przekładamy połowę mięsnej masy.


Teraz czas na dojrzałe, suszone pomidory Ponti oraz zielone szparagi. Warzywa układamy przez środek blaszki (szparagi w całości, pomidory pokrojone na połówki lub ćwiartki). 

Wszystko przykrywamy pozostałą częścią mięsa, które  rozprowadzamy równomiernie na całej szerokości blaszki. 
Wierzch pieczeni smarujemy zalewą z suszonych pomidorów, następnie na mięsie układamy listki świeżej bazylii.
Mięso wkładamy do piekarnika o temperaturze 180 stopni, pieczemy 90 minut.
Gotową pieczeń, jeżeli zamierzamy ją podać na ciepło, kroimy na plastry o grubości 2- 3 cm. Natomiast na kanapki kroimy na plasterki o grubości 1 cm.

Smacznego.