sobota, 30 maja 2020

Grillowana wątróbka drobiowa z oregano

Wątróbka przygotowana w ten sposób jest bardzo aromatyczna i soczysta. Warto zrobić i spróbować, na pewno się nie zawiedziecie.
Inspiracja zaczerpnięta ze Smaker.pl
Podczas sesji fotograficznej wspierał mnie mój trzyletni siostrzeniec :) 
Koniczynka to jego pomysł, bo przecież też taka trawka jak oregano ;)

Składniki, których będziemy potrzebować:

  • wątróbka drobiowa 800 g
  • boczek wędzony w plasterkach 300 g czyli 3 opakowania
  • sól
  • pieprz czarny mielony
  • cebula 2 sztuki
  • ocet winny 2 łyżki
  • kilka gałązek świeżego oregano


Sposób przygotowania:
Cebulę obieramy, kroimy w piórka, przekładamy na sito i przelewamy wrzątkiem. Wystudzoną cebulę doprawiamy do smaku solą i pieprzem i marynujemy w occie winnym. 
Czas marynowania to 3- 4 godziny, więc trzeba ja przygotować wcześniej.
Wątróbkę myjemy, oczyszczamy z błon, oprószamy pieprzem. Na każdy kawałek wątróbki kładziemy gałązkę oregano, owijamy w plasterek boczku. 
Tak przygotowaną wątróbkę przekładamy na tackę aluminiową i smażymy na grillu 4- 5 minut z każdej strony. Podajemy z marynowaną cebulą.

Smacznego.















piątek, 29 maja 2020

Grillowany filet z kurczaka w plastrach boczku

Nie wiem jak u Was, ale u mnie pogoda nie nastraja na grillowanie w plenerze. Zimno i pada, a jak nie pada to wieje. W takie dni, jeśli mamy ochotę na grilla to najlepiej użyć patelni grillowej lub grilla elektrycznego. Ja właśnie tak zrobiłam i oto jest... pyszne, delikatne mięso z grilla, soczyste i pachnące.
Składniki, których będziemy potrzebować:

  • podwójny filet z kurczaka 
  • boczek wędzony (plasterki) 3 opakowania x 100 g

marynata:

  • oliwa z oliwek 6 łyżek
  • musztarda miodowa 1 łyżka
  • przyprawa do drobiu 1 łyżeczka

dodatkowo:

  • czerwona cebula 3 sztuki


Sposób wykonania:
Składniki marynaty mieszamy trzepaczką rózgową, aby uzyskać jednolitą, kremową konsystencję. 
Mięso myjemy, oczyszczamy z błon, osuszamy na papierowym ręczniku i kroimy w dość grube paski. Kawałki fileta przekładamy do miski i łączymy z marynatą.
Najlepiej mięso i marynatę delikatnie wymieszać dłonią, aby kawałki kurczaka całe były nią pokryte. Zamarynowane mięso wkładamy na 1/2 godziny do lodówki. Można
na dłużej, ale pół godziny w zupełności wystarczy ponieważ kawałki mięsa nie są duże.

Po wyjęciu z lodówki filety zawijamy w plasterki boczku. Mnie na ogół wystarczały dwa plasterki na jeden kawałek mięsa i w sumie wykorzystałam 25 plasterków, 
czyli niecałe 3 opakowania boczku.
Kurczaka smażymy na rozgrzanym grillu 20 minut, pod przykryciem. W trakcie smażenia dokładamy na grilla krążki czerwonej cebuli, 
im wystarczy 5- 10 minut, aby były w sam raz do jedzenia.

Mięso podajemy z ulubioną sałatką i tostami lub ryżem.

Smacznego.














środa, 27 maja 2020

Surówka z marchewki i jabłka

I znowu marchewka... Tym razem postawiłam na najpopularniejszy chyba przepis na surówkę z marchewki. Dawniej nie lubiłam tej wersji, wydawała mi się jakaś taka słodka. Teraz to połączenie zyskało w moich oczach. Cóż... z czasem smaki się zmieniają.
Składniki, których będziemy potrzebować:

  • marchew 3 sztuki (duże)
  • jabłko 1 sztuka
  • śmietana 18% 3 łyżki
  • jogurt naturalny gęsty (Krasnystaw) 2 łyżki
  • sól


Sposób wykonania:
Śmietanę mieszamy z jogurtem. Warzywa dokładnie myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach

Jabłko ma to do siebie, że szybko po starciu ciemnieje. Nie chcemy tego, bo sałatka wówczas będzie nieapetycznie wyglądać. Ścieramy go więc prosto do sosu śmietanowo- jogurtowego i szybko mieszamy. Takie postępowanie zatrzyma proces ciemnienia jabłka. 
Następnie dodajemy startą marchewkę, całość mieszamy i doprawiamy odrobiną soli.

Smacznego.

wtorek, 26 maja 2020

Surówka z marchewki, pora i sera żółtego

Często przygotowuję sałatki z serem żółtym. Czasami jest on głównym składnikiem a czasami po prostu jest. Uwielbiam ser żółty w sałatkach. 
I gdy dzisiaj tak sobie leżał w lodówce a ja przygotowywałam surówkę z marchewki, wpadłam na, moim zdaniem, genialny pomysł ;) dodania go właśnie do tej rzeczonej surówki z marchewki.
Uznałam, że dwa składniki to trochę mało, wiec dodałam jeszcze pora. Surówka wyszła pyszna i polecam Wam ją gorąco.
Składniki, których będziemy potrzebować:

  • marchew 3 sztuki
  • por 1 sztuka (średniej wielkości)
  • ser żółty 400 g (Gouda)
  • majonez 2 łyżki
  • jogurt naturalny 2 łyżki
  • sól


Sposób wykonania:
Warzywa dokładnie myjemy. Marchew obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Pora kroimy w półtalarki, przekładamy na sito i przelewamy wrzątkiem.
Ser żółty kroimy w drobną kostkę. Majonez mieszamy z jogurtem. Pokrojone warzywa i ser żółty łączymy z sosem jogurtowo- majonezowym, doprawiamy do smaku
odrobiną soli. 

Uwaga: Pamiętajmy, aby pora całkowicie wystudzić przed dodaniem go do surówki.

Smacznego.



poniedziałek, 25 maja 2020

Arbuziki z galaretki

Zrobione z myślą o moim kochanym siostrzeńcu, który ma trzy latka. Pomysł okazał się trafiony, arbuziki nie tylko się spodobały, ale i smakowały.
Składniki, których będziemy potrzebować:

  • galaretka zielona o smaku kiwi 1 opakowanie
  • galaretka przezroczysta o smaku winogron 1 opakowanie
  • galaretka czerwona o smaku truskawkowym 3 opakowania
  • śmietanka kremówka 36%/30% 300 ml
  • cukier puder 2 łyżki
  • żelatyna 2 łyżki
  • czekolada mleczna (pastylki do fondue) 1 łyżka

dodatkowo:

  • blaszka keksówka o wymiarach 28x9 centymetrów (spód blaszki)
  • folia aluminiowa
  • wykałaczki


Sposób wykonania:
Zieloną galaretkę wsypujemy do naczynia, w którym planujemy ją rozpuścić (garnuszek, rondelek), dodajemy łyżkę żelatyny i zalewamy 300 ml wrzącej wody. 
Mieszamy do momentu całkowitego rozpuszczenia galaretki w wodzie i odstawiamy do wystudzenia. Analogicznie postępujemy z galaretką przezroczystą, 
tyle że w tym przypadku dajemy 150 ml wody i płaską łyżkę żelatyny. Czerwoną galaretkę zalewamy 800 ml wrzątku i również odstawiamy do wystudzenia.

W czasie studzenia galaretek przygotowujemy inne rzeczy.
Blaszkę wykładamy dokładnie folią aluminiową. Śmietankę ubijamy na sztywno, następnie dodajemy do niej cukier puder, delikatnie mieszamy i odstawiamy do lodówki.
Kiedy galaretka zielona i przezroczysta są już zimne wykonujemy następujące czynności.
Na spód blaszki wylewamy zieloną galaretkę, formę wstawiamy do lodówki, aby galaretka mogła szybko stężeć. Proces ten nie trwa długo ponieważ warstwa 
galaretki zielonej nie jest wysoka i szybko tężeje.
Galaretkę przezroczystą łączymy z ubitą śmietanką. Dzięki galaretce krem śmietanowy stanie się lekko kwaskowy, pachnący winogronami a w deserze spowoduje, 
że krem ładnie nam zastygnie i nie będzie się rozpływał.
Warstwę śmietanową wylewamy na stężałą zieloną galaretkę i ponownie blaszkę wkładamy do lodówki.  
Zostało nam już tylko wylać na wierzch zimną, lekko tężejącą galaretkę czerwoną. Robimy to oczywiście w momencie, gdy masa śmietanowa w formie całkowicie zastygła.
Deser wkładamy kolejny raz do lodówki i pozostawiamy tam na kilka godzin lub całą noc.

Stabilny, mocno stężały deser wyjmujemy z formy, kroimy na około 2 centymetrowe plastry. Następnie każdy plaster galaretki kroimy tak, aby powstały trójkąty
przypominające kształtem kawałki pokrojonego arbuza. 

Teraz rozpuszczamy czekoladę. Do małego rondelka o grubym dnie wrzucamy pastylki dodajemy 1 łyżkę wody i podgrzewamy na wolnym ogniu
do momentu uzyskania płynnej czekolady. Następnie czekoladę odstawiamy do przestudzenia, po czym dekorujemy nią nasze arbuzy z galaretki. Czekolada ma 
za zadanie imitować pestki arbuza, więc trzeba nanieść na galaretkę takie "łezki", które będą je przypominały. Najlepiej zrobić to za pomocą wykałaczki
lub patyczka do szaszłyków.

Tak przygotowane arbuziki wkładamy do lodówki, można do każdy kawałek arbuzika nabić na wykałaczkę. Powstaną wtedy takie niby lizaczki. Oczywiście można je pozostawić bez wykałaczek, wówczas wyglądają bardziej naturalnie.

Smacznego.



piątek, 22 maja 2020

Sałatka kalafiorowa z rzodkiewką

Proste połączenia są najlepsze i tak jest w tym przypadku. Sałatka, która doskonale sprawdza się w sezonie grillowym, możemy ją również podać do obiadu
czy na przyjęcie rodzinne.
Inspiracja zaczerpnięta z bloga Smaczne bo domowe.
Składniki, których będziemy potrzebować:
  • kalafior 1 sztuka
  • por 1 sztuka (średniej wielkości)
  • rzodkiewka 5 sztuk
  • majonez 3 łyżki
  • sól 1 łyżka (płaska)
  • pieprz czarny mielony

Sposób wykonania:
Kalafiora płuczemy pod bieżącą wodą, usuwamy ewentualne zabrudzenia, liście i twardą część łodygi. Do garnka (takiego, w którym zmieści się cały kalafior) wlewamy wodę. Powinna sięgać do połowy wysokości naszego garnka. 
Wodę solimy (1 łyżka), doprowadzamy do wrzenia. Do gorącej wody wrzucamy kalafiora, gotujemy 10 minut. Powinien być lekko twardawy po ugotowaniu. Ugotowanego kalafiora studzimy i dzielimy na małe różyczki. 

Pora myjemy, kroimy w półplasterki, przekładamy na sito i przelewamy wrzątkiem. Rzodkiewkę ścieramy
ma tarce o grubych oczkach. 

W misce łączymy wystudzonego pora, startą rzodkiewkę i majonez. Sałatkę doprawiamy pieprzem. Teraz dopiero dodajemy różyczki kalafiora i całość delikatnie mieszamy.

Smacznego.


Amerykański sos do grilla

Prosty przepis na wspaniały i aromatyczny sos do mięs z grilla. Moim zdaniem jeden z lepszych sosów, jakich próbowałam.  
Inspiracja pochodzi ze strony Ofeminin.pl





Składniki, których będziemy potrzebować:
  • ketchup łagodny 3 łyżki
  • majonez 310 ml
  • pomidory 2 sztuki
  • ogórki konserwowe 4 sztuki
  • szczypiorek 1 pęczek


Sposób wykonania:
Ogórki i pomidory kroimy w drobną kosteczkę, przekładamy do miski. Dodajemy posiekany szczypiorek, ketchup i majonez. 
Całość mieszamy delikatnie do uzyskania gęstego sosu. Gotowy sos wkładamy na godzinkę do lodówki.

Smacznego.

czwartek, 21 maja 2020

Chlebek z mozzarellą i masełkiem czosnkowym

Nie będę się szczególnie rozpisywać. W ostatnim czasie to najlepszy chleb jaki piekłam. Smakuje wspaniale, pachnie nieziemsko, jest puszysty i mięciutki.
Inspiracja zaczerpnięta z bloga Szybko i smacznie.
Składniki, których będziemy potrzebować:

  • mąka pszenna wawelska 800 g
  • sól 1 łyżka (płaska)
  • mleko około 500 ml 

zaczyn:

  • drożdże świeże 50 g
  • cukier 1 łyżeczka
  • mleko 4- 5 łyżek
  • mąka pszenna wawelska 2 łyżki

dodatkowo: 

  • ser mozzarella 2 opakowania, czyli 2 duże kulki 
  • masło 50 g
  • czosnek 2 ząbki
  • świeży tymianek 1 łyżeczka 


Sposób wykonania:
W garnuszku przygotowujemy zaczyn. Kruszymy drożdże, do których dodajemy cukier, mleko i mąkę pszenną*. Całość ucieramy łyżką na jednolitą, dość gęstą masę, odstawiamy do wyrośnięcia.

*Mleko i drożdże powinny mieć temperaturę pokojową.

Gdy zakwas podwoi lub potroi swoją objętość, do dużej miski wsypujemy mąkę, sól oraz wlewamy mleko. Na końcu dodajemy wyrośnięty zaczyn. Składniki delikatnie mieszamy łyżką do momentu ich połączenia, następnie wyrabiamy ręcznie przez 5- 10 minut. 
Ciasto jest dobrze wyrobione i napowietrzone jeśli odchodzi od ręki. Takie ciasto odstawiamy na około godzinę do wyrośnięcia.
W tym czasie mozzarellę osączamy z zalewy, kroimy na wąskie paski o szerokości mniej więcej 1 centymetra. Masło rozpuszczamy w garnuszku i łączymy z czosnkiem przeciśniętym przez praskę.
Wyrośnięte ciasto przekładamy do natłuszczonej odrobiną masła z czosnkiem blaszki (wymiary 28 centymetrów x 24 centymetry) i rozprowadzamy równomiernie, zwilżonymi
wodą dłońmi, po całym spodzie blaszki. W cieście robimy nacięcia na głębokość 1 centymetra, tworząc na powierzchni ciasta chlebowego wzór kratki. W nacięcia wkładamy mozzarellę.
Wierzch ciasta smarujemy masełkiem czosnkowym i posypujemy listkami tymianku.

Chleb pieczemy w piekarniku o temperaturze 190 stopni przez 60 minut.

Smacznego.






środa, 20 maja 2020

Malinowe tiramisu

Pyszny i znany wszystkim deser w nieco innej odsłonie. 
Z podanych składników przygotujecie 8 porcji deseru w wysokich szklankach, takich jak na zdjęciach.

Składniki, których będziemy potrzebować:

kisiel malinowy/ frużelina malinowa:

  • maliny świeże lub mrożone 450 g
  • woda 200 ml
  • mąka ziemniaczana 2 łyżki
  • cukier kryształ 5 łyżek

krem śmietankowy:

  • śmietanka 36% (kremówka) 400 ml
  • serek homogenizowany naturalny (u mnie Miechów) 450 g
  • cukier puder 3 łyżki

dodatkowo:

  • kawa rozpuszczalna 2 łyżki
  • woda przegotowana (gorąca) 250 ml
  • biszkopty okrągłe 32 sztuki (po 4 sztuki na porcję)


Sposób wykonania:
Świeże maliny przekładamy na sito i delikatnie płuczemy pod bieżąca wodą, następnie przekładamy do rondelka i zalewamy 100 ml wody/
Maliny mrożone od razu przekładamy do rondelka, nie musimy ich odmrażać, i podobnie jak świeże zalewamy 100 ml wody.
Maliny doprowadzamy do wrzenia, dodajemy cukier, gotujemy kilka minut na wolnym ogniu. W tym czasie przygotowujemy zawiesinę z mąki ziemniaczanej
i pozostałej wody, następnie wlewamy ją do malin i energicznie mieszamy, aby nie utworzyły się grudki. Po 2- 3 minutach powstanie nam dość gęsty kisiel
albo jak wolicie frużelina. Rondelek z całą pyszną, owocową zawartością odstawiamy do wystudzenia.

Teraz czas przygotować kawę. Tu nie ma nic skomplikowanego. Kawę rozpuszczalną zalewamy podaną w przepisie ilością przegotowanej wody i podobnie jak w przypadku
kisielu, odstawiamy do wystudzenia.

Śmietankę ubijamy mikserem na sztywno. Dodajemy cukier puder i serek homogenizowany, składniki delikatnie mieszamy drewnianą łyżką do momentu powstania
jednolitego, gładkiego kremu.

Przygotowujemy wysokie szklanki. Na spód każdej dajemy dwa nasączone w kawie biszkopty, nakładamy mniej więcej dwie łyżki kremu śmietankowego, następnie
dwie łyżki kisielu/frużeliny malinowej. Wkładamy kolejne dwa biszkopty nasączone w kawie i całość przykrywamy warstwą kremu. Dekorujemy granulkami kawy lub
kakao.

Deser wkładamy do lodówki na 15- 20 minut, aby się lekko schłodził.

Smacznego.




















środa, 13 maja 2020

Caprese zapiekana w piekarniku

Tradycyjna sałatka Caprese podana na ciepło, w formie małych kanapeczek. Moim zdaniem warto spróbować ponieważ smakuje i prezentuje się fantastycznie.
Przepis zaczerpnięty ze strony Smaker.pl
Składniki, których będziemy potrzebować:


dodatkowo:

  • świeża bazylia do dekoracji


Sposób wykonania:
Chleb orkiszowy pełnoziarnisty kroimy na kromki o wymiarach 6 centymetrów x 4 centymetry (mniej więcej) i smarujemy zielonym pesto.
Następnie na wszystkie kromki układamy po jednym plasterku mozzarelli i plasterku pomidora. 

Tak przygotowane przekąski układamy na blaszce wyłożonej 
papierem do pieczenia i zapiekamy w piekarniku o temperaturze 180 stopni przez 10- 15 minut.

Podajemy na gorąco udekorowane listkami świeżej bazylii.

Smacznego.


sobota, 9 maja 2020

Chleb orkiszowy pełnoziarnisty ze słonecznikiem

Orkisz to starożytna odmiana pszenicy, która przez wiele wydawał się zapomniana. Obecnie wraca do łask ze względu na rosnące zainteresowanie żywnością prozdrowotną.
Pszenica orkisz jest uważana za zdrowszą, ponieważ jej ziarno nie zostało poddane modyfikacjom. 
Ziarna orkiszu wyglądają inaczej niż ziarna pszenicy, różnią się także pod względem składników odżywczych. Orkisz jest bogaty w białka, które są
łatwiej przyswajalne przez organizm niż białka znajdujące się w zwykłej pszenicy. W orkiszu znajdziemy też sporą ilość błonnika, żelaza, magnezu czy witaminy B3. Tak więc mąka orkiszowa to nic innego jak mąka pszenna tyle, że jej zdrowsza odmiana.
Tyle w temacie samej mąki. 
Czas najwyższy przejść do pieczenia chleba. 
Z podanych składników możemy upiec dwa wąskie chlebki, potrzebne nam wówczas będą blaszki keksówki.
Możemy też upiec jeden bochenek chleba w większej blaszce, jej wymiary podaję w przepisie. 
Jak się domyślacie ja przygotowałam właśnie taki duży chleb, tak było mi wygodniej i szybciej.
Ciasto zarobiłam ręcznie, gdyż niedawno padł mi wierny towarzysz robot kuchenny. Chlebek wyszedł pyszny i mięciutki. A ten cudowny zapach unoszący się
w całym mieszkaniu... bezcenne i magiczne chwile.

Składniki, których będziemy potrzebować:

  • mąka orkiszowa pełnoziarnista 850 g
  • zakwas gryczano- razowy 6 łyżek
  • woda letnia przegotowana 500- 600 ml
  • sól 1.5 łyżki
  • ziarna słonecznika 4 łyżki (płaskie)

zaczyn:

  • drożdże (świeże) 50 g
  • cukier 1 łyżeczka (płaska)
  • mąka orkiszowa pełnoziarnista 3 łyżki
  • woda letnia przegotowana 4- 5 łyżek

dodatkowo:

  • jajko 1 sztuka
  • ziarna słonecznika 2 łyżki
  • oliwa z oliwek 1 łyżka

Sposób wykonania:
W garnuszku przygotowujemy zaczyn: 
Kruszymy drożdże, do których dodajemy cukier, przegotowaną letnią wodę i mąkę orkiszową. 
Całość ucieramy łyżką na jednolitą, dość gęstą "papkę", odstawiamy do wyrośnięcia.
Do miski wsypujemy mąkę, wlewamy zakwas i połowę wody przeznaczonej do ciasta. Dodajemy sól i wyrośnięty zaczyn. Ciasto mieszamy łyżką i stopniowo dodajemy 
resztę wody. Teraz ciasto zagniatamy ręką przez mniej więcej 5 minut, dodajemy ziarna słonecznika i jeszcze zagniatamy przez kilka minut. Ciasto będzie dość luźne, takie ma być. Miskę z ciastem przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, do wyrośnięcia. Po 30- 40 minutach ciasto powinno już ładnie wyrosnąć, czyli
podwoić swoją objętość.
Blaszkę o wymiarach 28 centymetrów x 24 centymetry natłuszczamy oliwą z oliwek. Do tak przygotowanej blaszki przekładamy ciasto chlebowe i delikatnie rozciągamy
palcami tak. Jeżeli ciasto klei się wam do dłoni, zwilżcie dłonie zamaczając je co jakiś czas w letniej wodzie.
Gdy ciasto jest już równomiernie rozprowadzone po całej blaszce odstawiamy je do ponownego wyrośnięcia na około 20 minut. W tym czasie jajko
wbijamy do garnuszka, roztrzepujemy je widelcem, nagrzewamy też piekarnik do 190 stopni. Gdy widzimy, że ciasto w blaszce nieco się podniosło (mniej więcej na
wysokość 1 centymetra), smarujemy je roztrzepanym jajkiem, posypujemy ziarnami słonecznika i nacinamy na środku w ten sposób, aby powstał znak krzyża. 
Nacięcie spowoduje, że chleb podczas pieczenia nie popęka.
Wszystko zrobione, blaszka wędruje do piekarnika na 60 minut. Na około 15 minut przed końcem pieczenia możemy zmniejszyć temperaturę na 170 stopni
i nakryć chleb z wierzchu kawałkiem folii aluminiowej, aby nadmiernie nam się nie przyrumienił.

Upieczony chleb pozostawiamy w piekarniku jeszcze na 20- 30 minut, przy uchylonych drzwiczkach. Następnie wyjmujemy z blaszki i studzimy na kratce.

Smacznego.